Kwestii problematycznych dotyczących nazewnictwa produktów z sektora żywności przeznaczonej dla wegan i wegetarian jest dość sporo. Wynika to m.in. z braku jednolitych uregulowań na poziomie UE np. w zakresie definicji produktów wegańskich i wegetariańskich. Trudno spierać się z faktem, że znaczenie tego sektora stale i intensywnie rośnie, a problemy z interpretacją przepisów prawa żywnościowego spędzają sen z powiek wielu przedstawicieli branży. W szczególności produkty stanowiące „zamienniki” produktów mlecznych i mięsnych zdobywają rynek i każdy, kto wprowadza je do obrotu musi prędzej czy później zmierzyć się z istniejącymi problemami i wątpliwościami.
Jednym z bardziej kontrowersyjnych zagadnień jest od pewnego czasu nazewnictwo ww. produktów. Jako że często są one zamiennikami – nazywa się je analogicznie do „pierwowzorów” (np. wegański burger lub vege-jogurt).
Po wyroku TSUE (Trybunału Sprawiedliwości UE) w sprawie TofuTown (C-422/16) stało się jasne, że używanie dla produktów roślinnych nazw przewidzianych w prawie UE dla produktów mlecznych nie jest dozwolone. Jednak z zamiennikami produktów mięsnych – dla których brak nazw określonych w przepisach – sprawa wygląda nieco inaczej.
Toczący się na poziomie unijnym spór o to, czy nazwy typowe dla produktów mięsnych powinny być prawnie chronione zakończył się (przynajmniej na razie) zeszłotygodniowym głosowaniem w Parlamencie Europejskim. Propozycja zastrzeżenia ww. nazw w ramach zmiany rozporządzenia 1308/2013 (tzw. „wspólna polityka rolna”) została odrzucona. Oznacza to, że nazwy te będą mogły być wciąż stosowane wobec produktów roślinnych pod warunkiem spełnienia przepisów ogólnych. Jakich? Konsument nie może być wprowadzony w błąd lub dezorientowany poprzez użycie nazwy „kiełbasa” czy „burger” co do faktycznego charakteru i cech produktu. Czyli koniecznie należy zadbać o właściwą – jasną i precyzyjną komunikację z konsumentem, która pozwoli mu rozpoznać, że nie ma do czynienia z klasycznym (mięsnym) „burgerem”.
Na koniec warto pamiętać, że powyższy wymóg nie jest niczym nowym i każda etykieta produktu kierowanego do wegan lub wegetarian powinna zapewniać rzetelność i jasność przekazu.